Atrapy kamer w systemie monitoringu

Podczas projektowania systemu alarmowego dla domu jednorodzinnego zazwyczaj skupiamy się na jego funkcjonalności, kwestię kosztów zostawiając z reguły dopiero na ostatni etap rozważań. I przy takim podejściu niejednokrotnie okazuje się, że nasz wymarzony system bardzo znacznie przekracza ramy zaplanowanego przez nas budżetu – w tym momencie więc dalekosiężne plany zderzają się z twardą rzeczywistością i następuje tak nielubiany przez nikogo proces cięcia kosztów, czyli mówiąc wprost rezygnowania z kolejnych składników zaprojektowanego systemu monitoringu celem zmieszczenia się w kwocie przeznaczonej właśnie na niego. W niniejszym artykule postaramy się zaprezentować Państwu kilka prostych i w niektórych przypadkach całkiem sprytnych sposobów na znaczące obniżenie całkowitego kosztu gotowego systemu zabezpieczającego dom lub mieszkanie.

Wszystkie opisywane przez nas sposoby opierają się o zastąpienie niektórych urządzeń zabezpieczających ich atrapami. Oczywiście nie jest to możliwe we wszystkich przypadkach, ale zazwyczaj po dokonaniu gruntownej analizy okazuje się, że z niektórych składników (zwłaszcza kamer) można śmiało zrezygnować bez narażania naszego systemu na wprowadzenie w nim luk w zabezpieczeniach.  Atrapy kamer wideo mogą bowiem pełnić kilka funkcji:

  • Pierwsza i najbardziej oczywista z nich to udawanie prawdziwej kamery. Atrapa wygląda z daleka jak normalna kamera, z bliska zazwyczaj także, szczególnie dla kogoś, kto nie jest specjalistą w dziedzinie kamer do monitoringu. Dodatkowo atrapy mogą dysponować różnymi opcjami jeszcze lepiej udającymi prawdziwą kamerę, jak na przykład świecące czerwone diody. I naturalnie cena atrapy to zazwyczaj 10% kosztów rzeczywistej kamery, czasami ten współczynnik cenowy jest jeszcze bardziej korzystny. Po prostu atrapy kosztują od 15 złotych w górę, co przy cenach najniższych kamer jest kwotą praktycznie rzecz biorąc pomijalnie małą.
  • Opcja druga, o której wiele osób nie lub zwyczajnie nie bierze jej pod uwagę to po prostu funkcja nazwijmy ją oględnie „prowokująca”. Oznacza to bowiem prostą, acz bardzo skuteczną pułapkę na potencjalnego złodzieja. Załóżmy bowiem, że nasz system alarmowy wyposażony jest w kilka atrap, ale również w kilka rzeczywistych kamer. Jeśli złodziej przygotowując się do wtargnięcia na naszą posesję w ciągu dnia przeprowadził rozeznanie i zauważył obecność atrap, to istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że nie udało mu się odróżnić ich od kamer prawdziwych – a to oznacza, że wchodząc w nocy na nasz teren z poczuciem bezpieczeństwa z uwagi na obecność atrap, może popełnić błąd i znaleźć się w polu roboczym prawdziwej kamery lub czujnika ruchu. A właśnie zadaniem systemu zabezpieczającego jest odpowiednio wczesne wykrycie zagrożenia – tutaj wszystkie środki są dozwolone.

Pora więc zastanowić się teraz jak najlepiej rozmieścić atrapy wraz z prawdziwymi kamerami tak, aby uzyskać optymalne efekty z punktu widzenia ograniczania kosztów oraz utrzymania odpowiedniego poziomu skuteczności systemu zabezpieczającego. Opcji jest kilka, zaprezentujemy tutaj dwie najbardziej rozpowszechnione, a więc także o sprawdzonej skuteczności.

Najpopularniejszą opcją zastosowania atrap jest po prostu zastąpienie nimi nadmiarowych kamer. Ich liczbę oraz położenie można określić analizując plan rozmieszczenia kamer oraz monitorowany przez nie obszar. Jeśli pokrywają się one w znacznym stopniu (np. z uwagi na konstrukcję budynku lub ukształtowanie terenu), to warto rozważyć usunięcie jednej z kamer i zastąpienie jej atrapą tak, aby zlikwidować nakładanie się monitorowanych obszarów, ale jednocześnie nie tworząc luki w pasie ochronnym. Przekładając to na język praktyczny, można przeanalizować usunięcie z systemu co drugiej kamery i zastąpienie ich atrapami.

Opcja druga, rzadziej spotykana, ale cechująca się wyższą skutecznością to tworzenie fałszywych pasów zabezpieczeń. Przedstawimy przykładowe rozwiązanie opierające się na takiej zasadzie: załóżmy, że nasz system monitoruje po pierwsze teren przed naszą posiadłością (kamery wideo obserwujące teren za ogrodzeniem), następnym pasmem ochrony jest ogrodzenie poprzez czujniki ruchu, następnie bariera podczerwieni, czujniki ruchu i zbicia szkła w oknach oraz kamery wideo umieszczone na budynku. Warto w takim przypadku rozważyć rezygnację np. z czujników ruchu w ogrodzeniu i zastąpienie ich atrapami, jak również usunięcie kamer wideo monitorujących obszar zewnętrzny. W takim przypadku potencjalny włamywacz może ominąć pierwsze zabezpieczenie w postaci monitorowania wideo poza ogrodzeniem lub nawet spostrzeże obecność atrap. Podbudowany tym odkryciem zbliży się do ogrodzenia poszukując kolejnej formy zabezpieczenia i być może uda mu się stwierdzić kolejną atrapę w postaci udawanego czujnika ruchu. W tym momencie w zasadzie 99% włamywaczy uzna, że wybrany przez nich obiekt jest słabo chroniony lub nawet w ogóle, w związku z czym pewnym ruchem przeskoczy przez ogrodzenie wpadając prosto w barierę podczerwieni i stanowiąc znakomity materiał do zarejestrowania przez kamerę wideo.

Oczywiście stosowanie atrap wymaga uprzedniego dokładnego opracowania planu w oparciu o wiele czynników, ale w niektórych wypadkach, szczególnie przy napiętym budżecie atrapy mogą stanowić interesującą opcję dodatkową.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kamery przemysłowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *